poniedziałek, 10 października 2016

Warka nr 14 "Willy Wonka".

Kolejna warka to próba uwarzenia czegoś bardzo ciemnego, palonego i czekoladowego. Na tapecie FES.
Na początek wielki bałagan w domu. Wszystko zważone co do grama z wcześniej stworzoną recepturą.
Czas na zacieranie. Dwa termometry kontrolują przebieg przerw temperaturowych. Przezorny zawsze ubezpieczony:)
Filtracja przebiegła bezproblemowo. Kolor kruczo- czarny. zapach bardzo obiecujący.
Następnie odrobina chmielu do brzeczki, czyli tyle ile koncerny sypią do swoich wielkich silosów:p
Punkt wrzenia osiągnięty. Można wsypywać chmiele.
Chłodzenie do temperatury 21 stopni, zlewanie znad osadu i zadanie drożdży po rehydratyzacji.
A na cichą reszta płatków jaka mi została, czyli 27 gram.
Nim płatki trafiły na cichą fermentacje macerowały się w trunku Brandy & Cherry.
Kiedy FES fermentował płatki nabierały mocy i aromatu.
Po dziesięciu dniach burzliwej fermentacji FES przelany na cichą z płatkami dębowymi.
Efekt końcowy :) "Willy Wonka" w garniturze. Czas na leżakowanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz