wtorek, 31 października 2017

Warka nr 23 "Anusiakowe".

Wreszcie po ponad 4 miesiącach od warzenia ostatniej warki nastąpiło wielkie poruszenie w browarze. Na tapecie pszeniczne, czyli piwo, które polubiła moja żona.
A teraz trochę statystyk...Od ostatniego warzenia do obecnego można powiedzieć, że minęło:
-137 dni, a to 3301 godzin, a to z kolei 198060 minut. To naprawdę spory kawał czasu bez łygi piwowarskiej w ręce.
Słód pszeniczny, pilzneński, Carahell i chmiel Tradition.
Sporo mieszania, dbanie o odpowiednią temperaturę zacierania i kolejne piwko będzie niebawem w butelkach.
Kto powiedział, że dobre piwo może być warzone tylko w profesjonalnym browarze... domowe najlepsze :)
Kuchnia ciasna, ale przytulna. Ważne, że spełnia swoją najważniejszą funkcję- warzenie piwa.
Wysładzanie przebiegło w ekspresowym tempie. Prawie 33 litry 11.1 Brix,  czyli 10.7 Blg. 
Asystent piwowara z entuzjazmem przyjął powrót do warzenia. Generalnie był wręcz "nadaktywny".
Chmielenie tym razem bardzo skromne: 20g na 60 minut, oraz 10g na 20 minut.
Się warzy się :) I tak przez 60 minut.
Zdjęcie z refraktometru jak zwykle nie udane. Uwierzcie na słowo, że jest 13 Brix. A to daje 12.5 Blg.
Miały być gwoździe i banany...skończyło się na WB-06. Może następnym razem uda mi sie dorwać płynne FM-y.
Finalnie 51 butelek mętnego bananowo- goździkowego przepysznego Hefeweizena.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz