Jest yerba, jest i energia :) Żeby tylko się kiedyś nie pomylić i zamiast chmielu yerby nie wsypać :) Chociaż... czemu by tak kiedyś nie zrobić???
I znowu samojebka podczas warzenia :)
Czas na drożdże i fermentację.
A tak prezentuje się w butelkach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz